Łzy. Wspomnienia, Strach. Czyżby JEJ serce zaczynało znów powolutku bić? Nie dam rady po raz trzeci znieść tego wszystkiego. Nie zaczną. Ale tak bardzo nienawidzę swojego ciała. Nie mogę patrzeć już w lustro. Tłuszcz. Wszędzie tłuszcz. Gdzie moje kosteczki?
Nie pomagają słowa " Nie jesteś gruba, jesteś w sam raz." To "w sam raz" boli bardziej niż słowo "gruba". Od 3 lat byłam tą "wychudzoną". Przyzwyczaiłam się do bycia "najchudszą". Teraz, gdy to zniknęło, zniknęła część "perfekcyjnej mnie".
Zgubiłam się.
Pages - Menu
środa, 2 października 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz